Z:Hej skarbie . Co u ciebie ?
T:Czekam na ciebie na lotnisku .
Z:Właśnie widzę .Ładną masz sukienkę .
T:Serio ? Obruciłaś się i zobaczyłaś swojego chłopaka .Zayn biegł w twoją stronę . Ty też zaczęłaś biec . Zayn podniósł Cię do góry a potem namiętnie pocałował .
Z:Stęskniłem się .
T:Myśłałam , że minęły wieki .
Z:Mam coś dla ciebie .
T:Co ?
Z:A to dopiero w domu .
Przyjechaliście do domu .
Pomogłaś mu się rozpakowac . Zjedliście kolację . Potem Zayn zamnkął się w łazience i nie chciał Cię wyspuścic .
T:Zayn ! Otwieraj drzwi !
Z:Chwila ...No dobra możesz wchodzic .
Weszłaś do łazienki , wszedzie było pełno świeczek a obok prysznica stał nagi Zayn .
Z:Czy moja pani zechce się ze mną wykąpac ?
T:Oczywiście .
Z:Trzeba nadrobic stracony czas . No dobra koniec gadki , trzeba zdjąc te szmatki .
T:Ej .
Z:No co ? Zayn zaczął ściągac z ciebie ubranie , ty miałaś ułatwione zadanie .Zaczęliście się całowac .
Gdy byłaś już bez ubrania , weszliście do dużej wanny . Były pieszczoty i całowanie . Gdy wyszliście akcja bardziej się rozwinęła . Poszliście do waszej sypialni . Zayn rzucił Cię na łóżko . Zaczęliście się mamiętnie całowac . Gdy skończyliście zorientowałaś się , że zapomnieliście się zabezpieczyc .
T:O cholera .
Z:Co ?
Z:Chyba o czymś zapomnieliśmy .
Z: hahahha
T:Co się tak cieszysz ?
Z:To było zamierzone .
T:Co ? Specjalnie nie użyłeś gumki ?
Z:Dokładnie .Jesteś dla mnie bardzo ważna .A jeszcze lepiej byłoby gdybyśmy założyli rodzinę .
T:Ty spryciarzu .
Z:Hhaha.Ale kochasz mnie ?
T:No pewnie , że tak wariacie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz