sobota, 25 sierpnia 2012

Niall

Dziś jest twój szczęśliwy dzień . Wychodzisz za mąż ! Za Nialla Horana ! .
Ceremonia odbędzie się o godzinie 12-tej czyli za 20 minut .Masz na sobie swoją wymarzoną suknię ślubną .Wyglądasz bosko . Goście czekają już w kościele .
Właśnie wsiadasz do limuzyny , którą pojedziesz do kościoła .Twoi rodzice cały czas się na ciebie patrzą i mówią Ci jak ślicznie wyglądasz .
Nareszcie wysiadasz z auta . Tata bierze Cię pod rękę , organista zaczyna grac , goście wstają  a ty wchodzisz do kościoła .Przy ołtarzu czeka na ciebie twój ukochany Niall . Wszystko jest jak w bajce .Składacie przysięgę . Wymieniacie się obrączkami .Na koniec dzwonią dzwony a organista gra marsza Mendelsona .Wychodzicie z kościoła .Goście sypią ryżem i grosikami .
N:Ślicznie wygladasz kochanie .
T:Ty też elegancko w garniturze .
W tym momencie podeszli do was chłopaki .
Li:[t.i] Wyglądasz cudnie .No proszę Niall jako drugi się ożenił .-powiedział Liam .
Z:Wszystkiego Najlepszego na nowej drodze życia !
Lu:Niall ty szczęściarzu .
H:Niall masz śliczną żonę .
P:Mam nadzieje , że nie zapomnisz o nas .
N:No co ty Paul .Po prostu będę mieszkac gdzie indziej ale zawsze bede w zespole .
Ty wraz ze swoim mężem Niallem wsiedliście do limuzyny . Pojechaliście na sale gdzie odbywało sie wesele.
Wesele było wspaniałe . W życiu się tak nie bawiłaś .

Następnego dnia , po obiedzie mieliście samolot do Meksyku . Tam mieliście spędzic wasz miesiąc miodowy .  Lot zapowiadał się bardzo dłuugi .No ale ty byłaś ze swoim mężem Niallem i nic do szczęscia nie było ci trzeba . Pół drogi spaliście a drugie pół gadaliście .
Dotarliście do hotelu :




 N:No to pani Horan .Co będziemy robic ?
T:A na co mój mąż ma ochotę ?
N:Może pójdziemy coś zjeśc ?
T:Serio ?
N:Nie .Tylko droczę się z tobą kochanie . W tym momencie Niall ściągnął twoją bluzkę i zaczął Cię całowac po szyji .Ty zaczęłaś ściągac jego koszulkę . Czułaś jak twoje serce szybciej bije . Nawzajem ściągaliście sobie spodnie, bieliznę . Na początku były pieszczoty , potem pocałunki na całym ciele a potem akcja sie rozwinęła .Nigdy nie przeżyłaś czegoś takiego .To był drugi najlepszy dzień w twoim życiu .Zasnęliście wtuleni w siebie .
Następnego dnia , poszliście na zwiedzanie miasta Acapulco .Gdy wrócliliście znowu zaczęło się całowanie , pieszczoty jednym słowem znowu to zrobiliście .
Dni mijały , zwiedzaliście Meksyk , pływaliście i uprawialiście seks .
Niestety musieliście wracac .
Zanieszkaliście w Irlandii w rodzinnym mieście Nailla .Jesteście szczęśliwi .
Dzisiaj byłaś na wizycie u ginekologa .Okazało się , że jesteś w trzecim miesiącu ciąży i urodzisz bliźniaki !
Przyszłaś do domu , Niall ugotował dla ciebie obiad .
N:Hej kochanie .
T:Hej Niall .
N:Wszystko ok ?
T:Tak.Chcę Ci coś powiedziec ale może lepiej usiądź .
N:No dobra . Już siadam i słucham .
T:Naill ja .... ja jestem w ciąży !
Niall podskoczył z radości z krzesła i wziął Cię na rece .
N:To wspaniale !
T:Ale to nie wszystko .
N:Jak to ?
T:Będziemy mieli biźniaki !
N:Serio ? O boże to cudownie !
Naill poszedł po telefon , zaprosił na kolację swoją rodzinę i oczywiście chłopaków .
Podczas kolacji pochwalił sie dobra nowiną .

Dnia 22 sierpnia bierzącego roku na świat przyszli mały Larry i mała Jennifer .
Razem z Naillem tworzycie szczęśliwą rodzinę .






2 komentarze:

  1. I znowu ten Naill... Przepraszam, że tak zwracam uwagę, ale denerwuje mnie to i zniechęca do czytania '-,-
    Jeszcze do tego Niall jest moim ulubieńcem...

    OdpowiedzUsuń